piątek, 10 czerwca 2005

Magnifikat #1

I podziękować muszę Bogu
za to, że tak bardzo mi pomógł
Bo choć życiowego testu nie zdałam
z całych sił się starałam...

I teraz już wiem
że cokolwiek zrobię
że w cokolwiek wierzę
nie stanie się cud...

Teraz nie ma złudzeń
i rozwiały się marzenia
Sama z sobą się trudzę
czystość złym czynem brudzę...

Nie dla mnie Nieba Próg
ni myśli podniosłe
Anioły nie dla mnie stworzył Bóg
ani radość na wiosnę...

I czekać muszę, aż na ziemię zstąpi
ktoś, kto we mnie nie zwątpi
Ktoś, komu zaufać mogę
nim się ze krwi oswobodzę...

Pozory tylko pozorami
czyn mówi więcej niż tysiąc słów
Ludzie na Ziemi nie są sami
choć samotną czuję się znów...

Nigdy nie rozwinę skrzydeł
choćby Wyobraźni!
Nie pozwoli na to
Człowieczeństwa jarzmo...

Dotarło do mnie, sprawę sobie zdałam
iż tak naprawdę sama sobie kłamałam
nigdy wyjątkowa nie byłam przecież!
Więc czego, Aniele, bzdury pleciesz...?

Najzwyklejszym w świecie jestem człowiekiem
wy to przecież wiecie najlepiej!
Nie mam już sił do walki
pozwoliłam wrogom zająć flanki...

Nie wiem już, o co toczy się ta bitwa
wśród zgiełku cel straciłam
tonący brzytwy się chwyta
a ja wiersze piszę...

Brak komentarzy: