sobota, 8 kwietnia 2006

I pierwszy anioł zadął w trąbę

Czuję w sercu, jak się zbliża
od lat już wiem - nadejdzie
Nie uświadczę jej finału ja, me dzieci, wnuki
ale każdy zobaczy na pewno
Którzy czekali archaniołów z trąbami
i gwiazd spadających
i piołunu w wodzie
i ognia
- będą je mieli.
Co dnia na świat
miliony żarzących się gwiazd z żelaza,
spada,
nasze militarne dzieła.
Od dziesięcioleci wody nasze
gorzkie są od
łez i potu i krwi i znoju
A ogień trawi nasze pola.
Będzie Apokalipsa.
Nie dziś, nie jutro, lecz na pewno
Bo koniec świata czyni się
od jego początku.

piątek, 7 kwietnia 2006

Modlitwa w intencji ludzkości

Ojcze nasz, któryś jest w niebie
a którego imienia nikt już nie pamięta
choć wzywamy je od wieków w chwilach
rozpaczy, zdziwienia
jak złotego cielca.
Ojcze nasz, wysłuchaj dzieci swoich
choć tyle ich masz przecie
racz wysłuchać tej jeszcze jednej modły.
Nie wódź nas na pokuszenie,
ale nas zbaw ode złego
Chroń nas przed nami samymi
i próżnością, dumą, pychą, egoizmem,
głupotą naszą.
Przemów do tych, co od lat nie słuchają –
mają innych bogów obok ciebie
czynią sobie obrazy i posągi na twe podobieństwo, by je czcić
imienia twego wzywają nadaremno
nie święcą dni świętych
nie szanują matki swej ni ojca swego
mordują
cudzołożą
kradną
mówią fałszywe świadectwa przeciw bliźnim swym
i pragną rzeczy, które ich nie są.
Ukaż ich, jak ojciec srogi
Wybacz im, jak opiekun miłosierny
Wskaż właściwą drogę im, jak pasterz dobry zagubionej trzodzie
Nam, ludziom
Nam, grzesznikom
Nam, pokornym
- jako i my wybaczamy naszym winowajcom...